wiadomości

kino

kalendarz

pogoda

ogłoszenia

Niezłomni w walce z komunistycznym oprawcą spoczywają na jasielskich cmentarzach

Wyróżnione

Moje Jasło
Moje Jasło
Jasielski portal informacyjny. Poznaj Jasło z innej strony! Aktualne wydarzenia w Jaśle, ankiety, wywiady ze znanymi jaślanami, ogłoszenia, zdrowie i uroda.
- Reklama -

1 marca po raz kolejny obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Oddając hołd bohaterom nie możemy zapomnieć o miejscach spoczynku tych, którzy działali na terenie naszego powiatu i samego miasta Jasła. Od wielu lat w upamiętnianie naszych lokalnych bohaterów zaangażowane jest Stowarzyszenie „Solidarni w Jaśle”. Aktywni na tym polu są również Krzysztof Pec i Wojciech Zając, którzy znajdują coraz więcej naśladowców.

Data 1 marca została ustanowiona na pamiątkę rozstrzelania siedmiu członków niepodległościowego IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolość i Niezawisłość”.  „WiN”, czyli Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji, powstał 2 września 1945 r. a w dokumencie programowym twórcy „WiN” napisali – Musimy przygotować się i przystąpić do walki w odmiennej, nowej formie, o niezmienne, podstawowe cele, o pełną suwerenność, rzeczywistą demokrację w duchu zachodnioeuropejskim.

Wojciech Zając i Krzysztof Pec składają kwiaty na starym cmentarzu w Jaśle

W okresie szczytowym swojego działania Zrzeszenie „WiN” skupiało 20-25 tys. członków. Bardzo szybko stało się najważniejszym celem dla komunistycznych służb bezpieczeństwa. Bezpieka bezpardonowo rozprawiła się z członkami Zrzeszenia „WiN” a przywódców strzałem w tył głowy zabito. Wśród rozstrzelanych był podpułkownik Adam Lazarowicz, który w Jaśle rozpoczął naukę w tutejszym gimnazjum.

Niezłomni w walce z komunistycznym oprawcą spoczywają na jasielskich cmentarzach

Wśród wielu młodych ludzi, którzy nie pogodzili się z podporządkowaniem Polski sowieckiemu reżimowi, byli również sobniowscy harcerze, czworo z Nich: Katarzyna Garbarz z domu Pec, Paweł Giebułtowski, Ludwik Ochwat i Bronisław Pięta za swoją działalność zostali przez Służbę Bezpieczeństwa zatrzymani a następnie skazani na więzienie.

Jesteśmy im winni pamięć i cześć. Róbmy to opowiadając ich historię kolejnym pokoleniom

– apeluje Wojciech Zając

Paweł Giebułtowski, syn Andrzeja i Zofii Palacz, urodził się 16 maja 1912 r. w Sobniowie, gdzie ukończył szkołę powszechną. Praktycznie od dzieciństwa związany z harcerstwiem, przeszedł wszystkie szczeble służby harcerskiej, był drużynowym VI Drużyny Harcerskiej im. T. Kościuszki w Sobniowie. W czasie okupacji niemieckiej aktywnie działał w ZWZ – AK, używał pseudonimu „Stefanek” „Skiba”, był dowódcą drużyny w pierwszym plutonie dowodzonym przez st. ogniomistrza Stefana Janusza ps. Wiktor wchodzącym w skład 5. kompani dowodzonej przez por. Eugeniusza Kiszczuka ps. Dąbrowa. W czasie akcji „Burza” w 1944 roku walczył w składzie II batalionu w lasach w rejonie Czeluśnicy i Glinika Niemieckiego. Po zakończeniu wojny został sołtysem oraz aktywnie współuczestniczył w reaktywacji sobniowskiego harcerstwa. W 1946 r. przystąpił do Zrzeszenia WiN i został szefem propagandy Rejonu WiN Krosno.

Wojciech Zając i Krzysztof Pec składają kwiaty na nowym cmentarzu w Jaśle

23 maja 1947 r. aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa a 9 marca 1948 r. skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie na karę 10 lat więzienia, utratę praw publicznych i obywatelskich przez 10 lat oraz przepadek całego mienia na rzecz Skarbu Państwa. W więzieniu przesiedział 7 lat. Wyszedł z niego dzięki amnestii w lutym 1955 roku. Odmówił współpracy z Urzędem Bezpieczeństwa. Nigdzie nie mógł znaleźć pracy. Nie mając wyjścia pozostał na roli i utrzymywał się z rolnictwa. Zmarł w 1978 roku.

- Reklama -

Podobne artykuły

1 KOMENTARZ

Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
oceniany
najnowszy najstarszy
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej Lechowski
6 marca, 2024 07:37

Cześć I Chwała Bohaterom

- Reklama -

Ostatnie artykuły