3 stycznia 2020 r. na antenie telewizji Polsat mogliśmy obejrzeć dalszy ciąg historii dzikiej lokatorki z Jasła. Jak wskazuje tytuł materiału zarówno państwo D. jak i stacja mają powody do ogromnej satysfakcji, bo pani Jadwiga Dubiel wreszcie opuściła lokal. Niestety, jak twierdzą państwo D., został przez nią tak zniszczony, że nie mogą w nim zamieszkać. My dla równowagi, oddajemy głos tzw. dzikiej lokatorce. Oto co udało nam się ustalić poprzez rozmowę z jej córką Anną Dubiel.
Jak ocenia Pani sposób pracy reporterów Polsatu i zrealizowany przez nich materiał?
Polsat rości sobie prawo do statusu medium opiniotwórczego. Należy się zastanowić czy zasadnie. Media powinny pokazywać sprawy w sposób obiektywny. Obowiązkiem dziennikarza jest bowiem dążenie do prawdy, co wynika z Kodeksu etyki dziennikarskiej. Jest to czwarta władza, która daje możliwość poznania prawdy opinii publicznej i społecznego wsparcia osoby, która ma racje. W tym przypadku misja mediów została wypaczona, a wręcz zanegowana. Państwa D. pokazano w sposób jednostronny i tendencyjny. Nawet upublicznienie szeregu niewygodnych dla nich kwestii, nie skłoniło Polsatu do zaprzestania dalszego wprowadzania w błąd opinii publicznej, co do jego sytuacji osobistej czy stanu lokalu. Okazuje się bowiem, że mieszka już w domu wolnostojącym w Brzyszczkach, a wady lokalu leżą po jego stronie. Na tym właśnie przykładzie wychodzi ciemna strona mediów.
Jeśli dziennikarze nie stosują się do wyznaczonych standardów, potrafią zafałszować obraz rzeczywistości i zniszczyć komuś wizerunek. Ekipa Polsatu w taki sposób zachowywała się w stosunku do Mamy, że zostało to już w grudniu zgłoszone na Policję. Dziennikarze takiej stacji powinni wiedzieć, że ich działania są bezprawne.
Twórcy materiału jednoznacznie opowiedzieli się po stronie właścicieli lokalu. To oni dostali status pokrzywdzonych, a ostatecznie zwycięzców.
Tak. Program dumnie obwieszcza zwycięstwo krzywdy państwa D. nad nieuczciwą lokatorką, a stacja Polsat przypisuje sobie zasługę jej usunięcia z lokalu. Tak naprawdę nikt z nich satysfakcji nie odczuwa, a Jadwiga Dubiel lokal zdała dobrowolnie.
Przedłużający się pobyt w mieszkaniu był spowodowany koniecznością zabezpieczenia jego stanu w kontekście trwających sporów sądowych. Nadzór Budowlany zapoznał się z jego stanem 2 grudnia, co potwierdza protokół i dokumentacja fotograficzna. Tym samym przyjął na siebie ciężar zabezpieczenia stanu lokalu i pociągnięcia Józefa D. do odpowiedzialności za zaistniały stan rzeczy. Wobec tego dłuższe przetrzymywanie lokalu nie miało sensu i został dobrowolnie zdany w obecności Komornika jako funkcjonariusza publicznego 4 grudnia. Zachowanie lokatorki jest więc logiczne i konsekwentne. Kto normalny oddałby dowód swojej niewinności w ręce osoby, która ją niesłusznie oskarża bez właściwego zabezpieczenia? Wolelibyśmy, żeby ta sytuacja nigdy nie miała miejsca, ale zachowanie rodziny D. zmusiło mamę do takiego zachowania.
Całą sprawę dałoby się przedstawić w sposób konkretny i merytoryczny. Nic tak jednak nie zwiększa oglądalności jak dramatyczne sceny i kłótnie.
Zrobili sobie naszym kosztem medialne show. W materiale Polsatu nie pojawiła się informacja, że dobrowolne opuszczanie lokalu przez Jadwigę Dubiel było utrudniane przez rodzinę D.. Jak stwierdziła siostra właściciela Wiktoria D. telewizja poleciła im nagrywanie wynoszenia rzeczy z lokalu. Ich napastliwe zachowanie, którym towarzyszyły drwiny, zniechęcały osoby, które pomagały lokatorce w przeprowadzce, a kiedy ja sama zwróciłam im uwagę, Józef D. zaczął nawet mi ubliżać. Potwierdzające to nagranie zostało przekazane Komornikowi Pawłowi Pankiewiczowi, a następnie Wiceprezes Sądu Rejonowego w Jaśle Katarzynie Kędzior. Jak widać Józefowi D. zależy na emocjonalnym rozgłosie nawet kosztem najbliższych. Aby wzbudzić sympatię a nawet litość nie wahał się upublicznić wizerunek własnych małoletnich dzieci, których zaangażowanie w tę sprawę nic merytorycznie nie wnosiło.
Pod opublikowanym przez nas ostatnio artykułem pojawiły się komentarze, że pani Jadwiga znana jest z niszczenia wynajmowanych przez siebie lokali.
Całkowicie mija się to z prawdą. Np. zajmowany przez Mamę wcześniej lokal przy ul. Kościuszki został dzięki niej gruntowanie wyremontowany. M.in. zostało zrobione centralne ogrzewanie, ponieważ z góry zapłaciła około 20.000,00 zł. Po pewnym czasie właścicielka zażądała znacznie wyższego czynszu, na co mama się nie zgodziła, dlatego otrzymała wypowiedzenie i szybko musiała znaleźć nowy lokal. Tak trafiła na ul. Igielną. Miała żal, że jej zaangażowanie i znaczne podniesienie wartości lokalu nie zostało uszanowane, ale zastosowała się do otrzymanego wypowiedzenia. Najszybciej jak mogła zdała lokal, a pisemny protokół potwierdza, że właścicielka nie miała żadnych zastrzeżeń do jego stanu czy płatności. Fakt ten potwierdza również to, że przez 4 lata nie wystąpiła przeciwko lokatorce na drogę sadową.
Ponadto Józef D. z rodziną bezpodstawnie publicznie pomawia mamę o bycie oszustką czy złodziejką, ponieważ dotąd nie została skazana prawomocnym wyrokiem za tego rodzaju przestępstwa, a nawet nikt jej o takie rzeczy nie oskarżał.
Decyzja Nadzoru Budowlanego jest oficjalnym dokumentem, który potwierdza przedstawianą przez panią Jadwigę wersję wydarzeń.
Załączona do artykułu decyzja o zakazie użytkowania budynku, w którym znajduje się zajmowany przez mamę lokal, została przez nią uzyskana w drodze udostępnienia informacji publicznej. Ze względu na ochronę danych osobowych została zanonimizowana, ale dzięki sygnaturze można ją zidentyfikować. W drodze informacji publicznej można zwrócić się do Nadzoru Budowlanego o potwierdzenie jej wydania.
Jak wskazują adnotacje o kontroli przeprowadzonej 2 grudnia i opisy lokali na II piętrze, właściciel dopuścił się poważnych zaniedbań. Przez lata nie prowadził książki obiektu i okresowych kontroli. Ostatecznie nieszczelne pokrycie dachowe oraz brak prawidłowej wentylacji doprowadził do poważnego zagrzybienia lokali na II piętrze, w tym zajmowanego przez mamę.
W decyzji nie zostały ujęte wszystkie kwestie niekorzystne dla Józefa D. m.in. przeróbka centralnego ogrzewania i przeniesienia kuchni do przedpokoju, co powinno być przedmiotem osobnych postępowań. Właściciel przyjął mandat i nie złożył odwołania od otrzymanej decyzji, tym samym przyznając, że przytoczony w niej stan faktyczny jak również jego przyczyny są zgodne z prawdą.
Czy czują się Państwo, tak jak ukazuje program, przegraną stroną w tej sprawie?
Zgodnie z naszymi przewidywaniami po przejęciu lokalu Józef D. przystąpił do remontu, co potwierdza zasadność naszych obaw, że zdanie lokalu bez należytego zabezpieczenia spowoduje utratę kluczowego dowodu. Osoby chodzące ul. Igielną same mogą stwierdzić, że budynek nie został jednak należycie oznakowany, zabezpieczony i nadal jest użytkowany. Jest to jednak zrozumiałe z punktu widzenia wizerunku Józefa D., bo oznaczałoby to publiczne przyznanie racji mamie.
Szereg osób, które wiedziało o tym, że taka decyzja została wydana zachęcało mamę do upublicznienia jej treści, aby zacząć odzyskiwać dobre imię jak również wskazać na dalsze nieprawidłowe zachowanie Józefa D. w kontekście prowadzonych prac remontowych.
Ostatni wyemitowany materiał wskazuje, że rodzina D. i redakcja Polsatu, nie mogą zrozumieć, że po takiej akcji propagandowej ktoś jeszcze mamie ufa. Podjęty na terenie Jasła najem świadczy, że jednak nie wszyscy wierzą bezkrytycznie doniesieniom medialnym i traktują ją jak osobę normalną. Tym samym widać, że na ternie Jasła są ludzie, którzy nie dają sobą manipulować.
jedni i drudzy są siebie warci
co nie zmienia faktu, że wynajmowanie komuś mieszkania to zawsze duże ryzyko
ciężko trafić na porządnych ludzi, którzy potrafią zadbać o coś co nie należy do nich
Widac wlasciciel zawitał na strone ze swoimi i dalej próbują robić z ludzi idiotów. Kto się tematem interesuje ten wie że taka decyzja jest, a facet sprzata lokal aż się kurzy. Myślał, ze się to zamiecie pod dywan a jednak lokatorka się przebiła. A pani wyżej to z tymi Warzycami, to przeżyć nie może, bo i pod poprzednim artykułem to samo pisała.
Jasielski Nadzór Budowlany jako jedyny w Polsce twierdzi że w budynku który posiada ścianę w granicy działki może znajdować się otwór drzwiowy ze skrzydłem otwieranym do tego na strone sąsiada. Mam na to dużą dokumentację . Do tego budynek ten został postawiony na studzience kanalizacyjnej. Chyba zainteresuję tym media.
lepiej za głęboko nie grzebać bo rożne rzeczy mogą wyjść na jaw
Od razu widac, ze komentarz napisany przez wlasciciela. hahaha Straszenie mediami to jego znak rozpoznawczy. hahaha Panie D jak chce pan poderwac autorytet Nadzorowi, to trzeba się było odwolac od decyzji. Posądzanie, że źle prowadzil inne sprawy nic tu nie daje. Prawda jest taka , ze ta decyzja jest dla pana korzystna, bo nie wskazuje na inne nieprawidlowosci w budynku. Moze trzeba ja uzupelnic. oczko
Coś w tym jest na igielnej wiecznie capi gównem
Ucho od śledzia
Duńczyk to może podzielisz się sprawą na tym portalu bo widzę że portal podchodzi do tematu obiektywnie i nie angażuje się emocjonalno-prywatnie jak pewna gazeta z czerwonym logiem. Warto publicznie wytkać błędy i braki kompetencji .
jest decyzja i jest brak odwołania więc P. Dybaś zgodził się z każdym punktem w decyzji się zgadza.
ponadto w decyzji NB jest rygor natychmiastowej wykonalności więc odwołanie jednej ze stron nie wstrzymuje postanowień, wiec ludzie powinni być wysiedleni na koszt właścicieli budynku do lokali zastępczych a budynek powinien być zabezpieczony na zewnątrz tak aby spadające przedmioty nie zagroziły osobą przechodzącym chodnikiem czy idącym do pizzeri. Więc nadal jest łamane postanowienie Nadzoru Budowlanego.
Dopóki faktycznie do jakiejś tragedii tam nie dojdzie to taka decyzja nadzoru to bezużyteczny papier.
Pamiętam jak do tego budynku była już wzywana STRAŻ POŻARNA i sąsiedzi się zastanawiali co się dzieje. Teraz wszystko jasne – BUDYNEK JEST NIE DO UŻYTKU. Nie usprawiedliwiam niepłacenia, ale też wynajmuję i w życiu nie dałabym pieniędzy za takie dziadostwo, a jakby mnie ktoś oskarżał o zniszczenie – to bym się broniła.
a straż była wzywana do czego??? Czy przyczyną niesprawnych kominów był czad i po to straż??
ALE NUMER!!!! A JEDNAK TO BABKA MOWILA PRAWDE…
jak to się mówi:
racja jest jak d. – każdy ma swoją
Jedyną rację własciciela jaka tu widze to tani rozglos, żeby jak najwiecej zarobic na lokatorce i zwalić na nia winę za stan lokalu. Dobrze, ze to wyszło na jaw, bo nie wiadomo ile jeszcze osob by tak potrakwoał.
Trochę właściciel lokalu utopił kasę kupując w tak zaniedbanym budynku mieszkanie. Musiało być na prawdę tanie.
Poziom niektórych komentujących jest poniżej krytyki. Pani O. z facebooka nawet nie przeczytała atykułu. Nadzór napisał kto go wezwał – kominiarz, który przyszedl na wezwzsnie innego lokatora. Pani Dubiel chciała biegłego, ale trafił się Nadzór to skorzystała. Miała po prostu szczęście i umiała to wykorzystać.
Jak w lokalu nie dało się uruchomić w zimie centralnego bo kominy zapchane to niestety ktoś sprawę pchnął dalej cud że ludzie tam żyją jeśli inni palili gazem przy zatkanych kominach i nie doszło do tragedii
Musiał tak zrobić. Gdyby się coś stało, to by potem odpowiadał za zatajenie takiego niebezpieczeństwa dla mieszkańców. Nikt normalny nie chce brać na siebie takiej odpowiedzialności.
Widać po głównym zdjeciu, że grzyb przeżarł całe ściany do spodu.
nie chodzę tamtędy to nie wiem, ale jest to w końcu jakoś oznaczone przez właściciela? jak w tej decyzji nadzoru, że jest niebezpieczeństwo dla przechodniów? jakieś taśmy albo tablica informacyjna?
Nie, nie ma oznaczenia, nie ma zabezpieczenia. zlewa decyzje a NB siedzi bezczynnie już 2 miesiąc.
Chodze igielna bardzo często i tez nie widzialem od grudnia zadnych tablic, tasm, czy czegoś takiego. Budynek jest normalnie uzywany, bo na dole dziala sklep. Moze ludzie tam nie wiedza, ze taka decyzja jest??? W sumie wlasciciel nie ma się czym chwalic.
A co na to wszystko urząd miasta? Dwie rodziny się kłócą między sobą, więc to sprawa między nimi. Tyle że akcja toczy się w samym środku miasta, a niczego nieświadomi mieszkańcy Jasła chodzą koło tego budynku. Ciekawe ile samowolki, braku kontroli jest w innych budynkach.
Teraz to sprawa między nimi???? Jak się nie udalo kobiety pokonac to się sprawe wycisza??? Jak wlasciciel zrobil cyrk to niech poniesie konsekwencje!!!!! A co jest w innych budynkach to osobny temat i nie ma tu znaczenia.
decyzja wydana jest 09.12.2019 czyli ktoś z niewiadomych powodów przeciąga wydanie odpowiedzi na odwołanie, a w decyzji na końcu strony jest podany rygor natychmiastowej wykonalności decyzji:
Zakazuję użytkowania
budynku mieszkalno-usługowego usytuowanego…..położonej….do czasu usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości mogących powodować zagrożenie ŻYCIA I ZDROWIA LUDZI oraz bezpieczeństwa mienia.
Zgodnie z wymogami art. 66 ust. 2 w/w ustawy – Prawo budowlane niniejsza decyzja o ZAKAZIE UŻYTKOWANIA OBIEKTU, PODLEGA NATYCHMIASTOWEMU WYKONANIU.
Przepraszam czy Nadzór budowlany faktycznie jak wyżej napisano to manipulatorzy? dlaczego nie wkraczają do budynku ?? ktoś robi remont na prędko i liczy na decyzje salomonową na cichaczowe umorzenie postępowania??
Na miescie mowia, ze to jest trudna sprawa. Nadzor przestraszyl się stanu budynku to dla bezpieczenstwa wydal decyzje, ale już egzekwowac jej nie chce. Jak ktos dobrze pomysli, t widac, ze ten wlasciciel to nie jest zwykla osoba. Ile ludzi jest naprawde poszkodowanych i nikt o nich tylu programow nie robi. A druga sprawa, to to ze kolejnym wlascicilem budynku jest chyba Urzad Miasta. No i sprawa zaczyna się wyjasniac.
jak budynek jest w takim złym stanie, a właścicieli nie stać na remont to co teraz?
zrobić dach to kupa kasy
a co dopiero całe zagrzybiałe, przegnite ściany
z tego co rozumiem to w tym budynku jest kilka lokali i różnych właścicieli
ale kto odpowiada za części wspólne jak np. dach czy ściana budynku?
Wszyscy jak sam ująłeś są wspólne maja udział procentowy.
Z tego co wiem to w budynku jest kilka mieszkan. Najwiecej ma ten wlasciciel który oskarzał lokatorke. Slyszałem nawet ze chcial wykupic pozostale lokale i zrobic z tego prywatna kamienice.
Dla mnie na logike to najwięcej odpowiada właśnie ten facet bo ma najwiekszy udzial w budynku. Chociaz pozostali wlasciciele tez nie są w porządku.
Btw nie żaluj tych ludzi bo tam biedy nie ma. Juz wyszlo ze ten medialny wlasciciel jest bogaty, a kolejnym wlascicielem jest zdaje się miasto.
a może ktoś wyżej niż miasto???
Czytając wypowiedzi i poprzednie artykuły zastanawiam się DLACZEGO Dybaś się nie odwołał?
Myślę że dobrze wiedział że decyzja jest korzystna dla niego. Nie zawierała wielu informacji, istotnych dla całej sprawy. Jednym słowem ktoś miał rację nadzór to szambo.
Jak by przyjąć teoretycznie że właściciel chce wykupić całość kamienicy, celowo doprowadza ja do ruiny obniża jej wartość między czasie nie wydaje zgody na remont. Przejmie kamienice za bezcen, doprowadzi np. Do jej rozbiórki wybuduje na miejscu nowy budynek z piętra i 2,5 m zyskuje kolejna 2 piętra i użytkowe poddasze. Ciekawe czy tak będzie.
Z rozbiorka i dodatkowymi pietrami to niewiadomo, ale z pogorszeniem stanu budynku, żeby go kupic za bezcen to bym się nawet zgodził. Każdy normalny człowiek dba o swoje, zwłaszcza jak chce miec z tego pieniądze. Jak lokatorka tyle czasu mowiła, że nie chce zapłacic, bo lokalma wady to dlaczego nie zostały usuniete od razu??? Nagle na poczatku stycznia od Igielnej zostały poprawione kominy, a od drugiej strony jest wymurowany nowy komin. Dlaczego akurat wtedy to zostało zrobione??? Wcześniej się nie dało???Poza tym widać, że to jest wykonane byle jak. Jakby wlaścicielowi naprawde zalezalo, to by tak wazne rzeczy zrobil porzadnie,… Czytaj więcej »
Robot dokładnie są robione przeróbki na szybko. Ciekawe bo jak się czyta ta dezyzje to ona jest też po łebkach zrobiona, sądzę że Rzeszów ją uchyli i zwróci do ponownego rozpatrzenia i uzupełnienia dookumentacji, co w rezultacie doprowadzi do ponownego wejścia na już poprawiony stan – to dokładnie miała na myśli dzika lokatorka i słusznie okupowała mieszkanie, ba zastanawiające jest czego w 2017 roku właściciel się nie zgodził na biegłego sądowego do oceny lokalu. Z tego co wiem PCK chciało przeprowadzić remont w budynku – chyba chodziło o dach i klatkę schodową a właściciel 2 piętra się podobno nie zgodził.… Czytaj więcej »
wlasciciel mówił, ze jest biedny a wyszlo, ze ma tyle mieszakn ze wiekszosc z nas moze mu pozazdroscic mowił, ze zniszczony lokal to wina loaktorki a teraz wychodzi, ze od kiedy kupil mieszkania to nic w budynku nie robil i jeszcze innych zniechecał do napraw ale jak chcial tanio pozostale kupic, to nie ma sie co dziwic nadzor to tez dziwna sprawa w decyzji nie ma wspomnianych wielu rzeczy o ktorych mowi loaktorka a jak jest stan zagrozenia zycia to sie bydynek dokladnia sprawdza poza tym jak wydal decyzje, to powinien wymagac jej przestrzegania obok jest najlepsza pizzeria w Jasle… Czytaj więcej »
lokal PCK jest lokalem miasta (tak mi się wydaje) bo nowy lokal dostali też od miasta.
Pośliznął się pan Dybaś z RODO
Ten artykuł to stek bzdur i klamst rodzina Dubiel to zwyczajni manipulatorzy i oszuści jakich mało!!!
A Nadzor to tez manipulatorzy i oszusci??? Jest decyzja i sprawa jest jasna!!!
Tak są to manipulatorzy.
na ile sposobów można zinterpretować stan dachu jesli się zaczyna już sypać?
Nadzor to manipulatorzy??? Ciekawe…
dziwnie brzmi jak by sam zainteresowany komentował. Mam nadzieję że Nadzór czyta te wypociny.
Może się rozwiniesz o tych manipulacja h i oszustwach.
W Warzycach cieszą się że Dubiele nie wrócili tam z powrotem.
Ile razy mozna pisać to samo?! Widać, ze nie ma pani nic ciekawego do powiedzenia i tylko żeby dokuczyć lokatorce pisze pani w kółko o tych Warzycach, ktore i tak nikogo nie interesują.
a Brzyszki są przerażone sąsiadami.
Pani Dybaś coś się tak uparła na te Warzyce, żyjemy w wolnym kraju i mają prawo sobie mieszkać gdzie chcą.
NO WRESZCIE! Ta decyzja powinna być opublikowana juz dawno. Po pierwsze ludzie maja prawo dowiedzieć sie jaka jest prawda, a po drugie trzeba pomóc kobiecie. Ten wlasciciel to niezle ziólko.
Własność to własność
Ale jak stan tej własności może stanowić zagrożenie dla zwykłych przechodniow to już nie jest 'bo moje i zrobię co zechce’. Jak się ma dom w szczerym polu, bez sąsiadów to sobie można siedzieć i czekać aż mi się dach na głowę zawali. Nieruchomość w centrum miasta to inna sprawa
A. D. KŁAMSTWO TO KŁAMSTWO