Najpierw w sierpniu w programie „Interwencja” a następnie w październiku br. w programie „Państwo w Państwie” stacja telewizyjna Polsat przedstawiła reportaż dotyczący dzikiej lokatorki kamienicy przy ul. Igielnej w Jaśle. Mieszkanie zajmowała 70-letnia kobieta, Jadwiga D., która według przedstawionych materiałów nie płaciła za wynajem i nie można było jej usunąć z lokalu. Według relacji właściciela, Józefa D., kobieta od samego początku nie płaciła za mieszkanie. Ponadto urządziła w nim siedzibę swojej firmy.
Materiał telewizji Polsat przedstawił sprawę jedynie z perspektywy Pana Józefa D. i jego żony. Pani Jadwidze postawiono szereg zarzutów i nie dano prawa do obrony. My uważamy, że w cywilizowanym świecie każdy ma prawo zostać wysłuchany. Dlatego przedstawiamy Państwu materiał, który w całości powstał w oparciu o rozmowę z Anną D., córką tzw. dzikiej lokatorki.
Zarzut: Dobra znajoma rodziny nadużyła zaufania
Prywatnie obie rodziny znają się od lat 90-tych, a księgowo, jak określa to Pani Jadwiga, od 2001 r. Ze względu na prowadzoną działalność Pani Jadwiga obsługiwała Panu Józefowi książkę podatkową, pobierając za to symboliczną opłatę rzędu 100-200 zł za rok. Poproszona o pomoc, pomagała również matce Pana Józefa, która jako pełnomocnik zajmowała się jego mieszkaniem w Krakowie. Gdy siostra Pana Józefa prowadziła pizzerię, Pani Jadwiga również zajmowała się obsługą księgową jej firmy. Ponadto Pani Wiktoria D., siostra Pana Józefa, zatrudniona była najpierw u Pani Jadwigi, a potem u jej syna.
Wyremontowany przez Pana Józefa lokal na ul. Igielnej stał pusty, kiedy Pani Jadwiga szukała nowego lokum i w styczniu 2016 r. dała się namówić jego siostrze na wynajem.
Zarzut: Państwo D. nie mają gdzie mieszkać po powrocie z Wielkiej Brytanii
Materiał telewizji Polsat przedstawił Państwa D. jako pokrzywdzonych ludzi, którzy mieszkają kątem u siostry Pana Józefa, podczas gdy ich własne mieszkanie (dorobek całego życia) zajmuje dzika lokatorka.
Okazuję się, że tak naprawdę są to zamożni ludzie – właściciele kliku przeznaczonych na wynajem nieruchomości w Jaśle i Krakowie, domu wolnostojącego w Brzyszczkach oraz nieruchomości gruntowych.
Osoby z Brzyszczek, które oglądały ten program, były zdziwione, że Polsat nie podszedł bardziej szczegółowo do weryfikacji informacji uzyskanych od Państwa D. i pojawiły się takie, co do których ludzie wiedzą, że są nieprawdziwe. Ludzie znają tę rodzinę i wiedzą, że jej status majątkowy jest znacznie lepszy.
Anna D. córka Pani Jadwigi
Zarzut: Dzika lokatorka nigdy nie płaciła czynszu
Umowa pomiędzy Panem Józefem a Panią Jadwigą została podpisana od 1 lutego 2016 r. na okres 12 miesięcy. Opłata za wynajem wynosiła 1.000 zł.
Nigdy nie widziałem za to mieszkanie nawet złotówki – Józef D. (materiał telewizji Polsat).
Dość szybko ujawniły się wady lokalu i pojawił się spór o wysokość czynszu.
Mama nigdy nie kwestionowała, że nawet za taki lokal jakąś kwotę trzeba uiścić. Nie chodzi o to, czy Mama ma zapłacić, tylko ile.
Anna D. córka Pani Jadwigi
Pani Jadwiga nie zgadza się również z zarzutem, że od samego początku nie płaciła czynszu. Niestety jest problem z uzyskaniem potwierdzenia.
W sierpniu 2016 r. Pani Wiktoria (siostra Pana Józefa) odeszła z pracy od syna Pani Jadwigi. Miała rozliczyć się i dać pokwitowania za cały zapłacony do tej pory czynsz. Nie zrobiła tego.
Mama wierzyła, że przez cały ten czas, gdy Pani Wiktoria pracowała u Brata, przekazywała ona należności, które były zapisywane w zeszycie. Nasze rodziny żyły w takiej zażyłości, że pieniądze były przekazywane bez pokwitowań.
Anna D. córka Pani Jadwigi
Co jest zastanawiające, Właściciel przez wiele miesięcy od rozpoczęcia najmu nie upominał się o czynsz. Dopiero kiedy jego siostra została zwolniona przez syna Pani Jadwigi, a wady lokalu były coraz poważniejsze, zaczął podnosić kwestię należności i ostatecznie przy zakończeniu umowy (styczeń 2017 r.) złożył zawiadomienie o oszustwie na swoją szkodę, a potem wniósł sprawę cywilną o zapłatę twierdząc, że nie otrzymał ani złotówki.
Szkoda, że Mama pochopnie zrezygnowała z podnoszenia tej kwestii, ale na przestrzeni czasu pojawiły się nowe okoliczności, więc będzie jeszcze próbować udowodnić pobrane przez Panią Wiktorię pieniądze.
Anna D. córka Pani Jadwigi
Zarzut: Cwana, kłótliwa kobieta wykorzystała dobrych ludzi
W lipcu 2019 r. Pani Jadwiga dowiedziała się od osób postronnych, że Pan Józef z rodziną wrócił na stałe z Wielkiej Brytanii i będzie robił z nią ostry porządek.
W sierpniu 2019 r. miała miejsce pierwsza wizyta ekipy Polsatu wraz z Józefem D. i jego żoną. Odbyło się to bez jakiegokolwiek zawiadomienia ze strony redakcji programu. Państwo D. nie podjęli żadnej próby kontaktu po swoim powrocie do Polski.
Zaczęłam wszystko nagrywać, bo Pani redaktor była osobą delikatnie mówiąc dość niemiłą.
Anna D. córka Pani Jadwigi
Pani Jadwiga proponowała, aby umówić się na spokojne merytoryczne spotkanie. Pani redaktor była jednak bardzo napastliwa i kontynuowała najście. Wobec odmowy wpuszczenia ekipy do mieszkania i prowadzenia nagrań wezwano Policję. Ta zezwoliła na wejście.
Całej sytuacji towarzyszyły emocje i dużo stresu, a widzowie otrzymali materiał w postaci zmontowanych fragmentów rozmów.
Pani Jadwiga z rodziną interweniowała, aby nie emitować powstałego z zaskoczenia nagrania. Niestety, telefony i e-maile do redakcji programu nie pomogły, a wysłane 12 sierpnia pismo do dziś pozostało bez odpowiedzi.
Co do programu „Państwo w Państwie”, to powstał on bez jakiekolwiek zawiadomienia ze strony stacji Polsat, a o jego emisji Pani Jadwiga dowiedziała się od osób postronnych. Wydawać by się mogło, że przedstawiona jako uosobienie zła, powinna zostać wręcz zlinczowana przez mieszkańców Jasła. Tymczasem jest odwrotnie.
Po programie „Interwencja” pojawiło się dość dużo osób, które wspierały Mamę. Uznały, że Józef D. pokazał siebie, swoją sytuację osobistą i majątkową w sposób nieuczciwy. Co do programu „Państwo w Państwie”, to wielu klientów stwierdziło, że znają Mamę wiele lat i takie zachowanie jak pozostawianie dokumentów czy nawet śmieci biurowych bez zabezpieczenia do Niej nie pasuje. Oczywiście zdarzają się ludzie, którzy bezkrytycznie wierzą w to, co mówią Państwo D.
Anna D. córka Pani Jadwigi
Zarzut: Lokatorka zniszczyła mieszkanie
Wynajęty Pani Jadwidze lokal okazał się posiadać liczne wady. Bezskutecznie próbowała sprowadzić biegłego sądowego, który oceniłby jego stan. Pan Józef nie był tym zainteresowany, chociaż w przypadku bezpodstawnych zarzutów ze strony Pani Jadwigi, to ona poniosłaby koszty ekspertyzy, a on uzyskałby koronny dowód na poparcie swojego zarzutu.
Nadzór Budowlany trafił do mieszkania przypadkowo. Najemca jednego z lokali potrzebował podłączyć centralne ogrzewanie do komina. Firma kominiarska stwierdziła, że stan kominów w budynku jest nie do przyjęcia, stanowiąc zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców, a nawet przechodniów. Kominiarz złożył zawiadomienie do Nadzoru Budowlanego, a ten wszczął czynności kontrolne. Pani Jadwiga była z tego bardzo zadowolona, gdyż w końcu uzyskała szansę na uzyskanie obiektywnego i wartościowego dowodu w sprawie stanu mieszkania. Niestety wszelka korespondencja z tym związana trafiła do właściciela, czyli Pana Józefa.
Pan Józef odebrał zawiadomienia z Nadzoru Budowlanego około 3 tygodnie przed terminem kontroli i nam o tym nie powiedział, dlatego w pierwszym terminie lokal nie został udostępniony. Podobnie jak należący do Niego lokal numer 5.
Anna D. córka Pani Jadwigi
Pani Jadwiga w końcu na własną rękę skontaktowała się z Nadzorem i udostępniła mieszkanie w dodatkowym terminie.
Powodem kontroli były kominy i wentylacje. Przy okazji na jaw wyszły inne nieprawidłowości.
Kuchnia została przeniesiona do przedpokoju, który nie został do tego odpowiednio przygotowany tzn. nie posiada wentylacji. Pogłębia to zawilgocenie i zagrzybienie, które i tak jest duże z powodu przeciekającego dachu.
Wątpliwości budzi również ogrzewanie. Osoby trzecie stwierdziły, że w tym mieszkaniu najprawdopodobniej znajdowały się wcześniej piece kaflowe i Pan Józef w trakcie generalnego remontu zrobił ogrzewanie gazowe.
Ogromne zdziwienie Inspektorów wzbudził piec zamknięty w szafie w jednym z pokoi, który powinien być kuchnią. Zasadniczo powinien znajdować się w łazience i być odpowiednio wentylowany, tu został usytuowany w zaadaptowanym pokoju i prawdopodobnie ze względów estetycznych zamknięty w szafie.
Oczywiście takie rozwiązanie może prowadzić do gromadzenia się gazu i stanowi zagrożenie dla mieszkańców lokalu, budynku, a nawet sąsiednich kamienic.
Najprawdopodobniej wszystkie te zmiany zostały wykonane bez odpowiedniej dokumentacji i odbioru. Trudno sobie wyobrazić, aby ktoś kompetentny formalnie zaakceptował taki stan rzeczy i tym samym wziął na siebie odpowiedzialność za wszelkie możliwe tragiczne następstwa.
Skoro Pan Józef D. przez wiele lat prowadził firmę remontowo-budowlaną, byliśmy przekonani, że remontując własny lokal pod najem, zrobił to prawidłowo i dochował procedur. W życiu nie przyszłoby nam do głowy, że mógłby się dopuścić takiej samowoli i tyle osób narazić na niebezpieczeństwo. Teraz rozumiemy dlaczego nie było tu żadnej kontroli, dlaczego nie chciał biegłego. Każdy normalny, odpowiedzialny człowiek, gdyby stwierdził takie nieprawidłowości, to po pierwsze oczyściłby Mamę z zarzutów, a po drugie pociągnąłby Pana Józefa D. być może nawet do odpowiedzialności karnej za to co zrobił
Anna D. córka Pani Jadwigi
Okazało się, że w budynku nie była prowadzona książka obiektu i od wielu lat nie dokonywano wymaganych przeglądów, co jest niebezpieczne zwłaszcza pod względem wentylacji oraz instalacji gazowej i elektrycznej.
Warto wspomnieć, że Pani Jadwiga posiada potwierdzenie ze strony zakładu energetycznego, że kiedy w grudniu 2016 r. miała miejsce trzecia w tym roku poważna awaria instalacji, która pozbawiła cały budynek prądu na 3 dni, odmówiono pomocy, ponieważ wada instalacji leżała po stronie właścicieli budynku.
Nadzór Budowlany w trakcie kontroli powiedział, że coś takiego jak u nas w lokalu widział w zdewastowanych, niezamieszkanych, dwudziestoletnich domach, a nie w lokalu w centrum miasta. Zresztą wystarczy zerknąć na dach budynku – kominy bez zaprawy i cegieł, zsuwające się dachówki. Kiedy robiłam zdjęcia rozmawiałam z osobami mieszkającymi w budynkach naprzeciwko i zgodnie mówili, ze zastanawiali się kiedy ktoś się tym zajmie. Kiedy usłyszeli, że Nadzór Budowlany rozważa wyłączenie budynku z użytkowania, stwierdzili, że najwyższa pora, bo w każdej chwili mogłoby dojść do tragedii.
Anna D. córka Pani Jadwigi
Zarzut: Lokatorka nie chce opuścić lokalu
Faktem jest, że Pani Jadwiga nie zgadzała się na opuszczenie mieszkania. Jednak nie dlatego, że nie ma gdzie mieszkać albo że jest Jej tam po prostu wygodnie.
Pan Józef D. wytacza Mamie sprawy karne i cywilne. Utrata władztwa nad tym lokalem spowoduje, że może utracić dowód swojej niewinności i jednocześnie winy Pana Józefa D. To nie są wady zależne od użytkownika, tylko tego budynku jako takiego i tego, że Pan Józef D. nienależycie wykonał remont i o ten lokal po prostu niewłaściwie dba.
Anna D. córka Pani Jadwigi
Pani Jadwiga kilka razy chciała się poddać i opuścić lokal, m.in. w lipcu/sierpniu 2018 r. kiedy Józef D. bezprawnie odciął jej gaz i próbował pozbawić ją prądu. Takie działanie nie tylko utrudniało użytkowane lokalu, ale naraziło na niebezpieczeństwo jej męża. Pan Józef D. przy podpisywaniu umowy wyraził zgodę na stałe przebywanie w lokalu Pana Stanisława – 75-letnią osobę z pierwszą grupą inwalidzką, wymagającą stałej opieki. Biorąc pod uwagę wieloletnie kontakty wiedział, że posiada urządzenie normujące pracę serca i jest podłączony do systemu telemonitoringu, a więc prąd jest mu niezbędny.
Ponadto Pan Józef nie mając żadnego prawomocnego wyroku eksmisji, w zeszłym roku podjął samowolną próbę wyrzucenia Pani Jadwigi z lokalu. Gdy toczyły się spory i Pani Jadwiga z rodziną dążyła do zabezpieczenia swoich racji, Pan Józef wkroczył do mieszkania z udziałem Policji i okupował je przez 2 dni. Zaczął nawet ingerować w jego stan. Ostatecznie udało się go usunąć.
Mama była tutaj po to, aby przyszedł biegły. Powiedziano jej wyraźnie, że jak Pan Józef tu wkroczy, to z wysokim prawdopodobieństwem zaingeruje w lokal i nie udowodnimy jakie były jego wady.
Anna D. córka Pani Jadwigi
Tylko biegły powołany w toczącym się postępowaniu sądowym może dać odpowiednie zabezpieczenie. Opinia prywatna, o którą starała się rodzina Pani Jadwigi, zostałaby w prosty sposób zakwestionowana i odrzucona.
Na szczęście przez przypadek pojawił się Nadzór Budowlany, który jest kompetentną instytucją i jego ustalenia też mogą stanowić dowód wad lokalu jak i budynku. Cieszymy się, że do takiej sytuacji doszło, ale jesteśmy przekonani, że należy śledzić poczynania Organu. Jest to w interesie nie tylko Mamy, ale i lokalnej społeczności. Budynek utrzymywany w tak skandalicznym stanie w centrum miasta stanowi zagrożenie nie tylko dla jego użytkowników, ale i przyległych budynków czy przypadkowych przechodniów.
Anna D. córka Pani Jadwigi
Wad instalacji gazowej czy elektrycznej nie można lekceważyć. Wystarczy wspomnieć ostatnią tragedię w Szczyrku, gdzie najprawdopodobniej prowadzenie prac w niewłaściwy sposób doprowadziło do katastrofalnych skutków. Warto więc śledzić sprawę lokalu na ul. Igielnej, która jak się okazuje nie jest tak oczywista jak wydawało się na pierwszy rzut oka.
Tekst: Redakcja Portalu Moje Jasło na podstawie wywiadu z Anną D., córką tzw. dzikiej lokatorki. W artykule sytuacja została przedstawiona z punktu widzenia lokatorki i jej rodziny.
O jakie swoje? Ile lat nie zapłaciła ani grosza? Może wszyscy powinnismy użytkować czyjaś własność za darmo?
Nazywajmy rzeczy po imieniu. To jest złodziejstwo. A w tym pseudo artykule piszą ”poszkodowani są majętniejsi niż wykazali” A CO WAS TO OBCHODZI?
Czy jeśli ktoś posiada więcej to już można kraść jego dorobek???
Niestety w tym kraju mamy dziurawe prawo które chroni pasożyty.
Dlatego tez strach inwestować w mieszkania bo potem może się tak skończyć.
Lepiej odłożyć więcej i kupić za granica, przynajmniej takiej patologii nie uświadczysz.
Po prostu mamy dziurawe prawo, które chroni pasożyty.
Druga strona medalu, grzyb o takich rozmiarach nie powstaje w rok ze złego użytkowania a z przemoczonych ścian, dach diura na dziurze te sciany mokły wiele lat, kominy się sypią. Nadzur budowlany ukarał wszystkich właścicieli. Wiec o czym ty bredzisz.
Panie Wojtku, ten błąd ortograficzny okazał się demaskujący. Zdecyduj się Pan, czy jesteś Ronin, czy Halny?
Mnie obchodzi, gdy ktoś gra na moich emocjach. Nie lubię być okłamywana, ani manipulowana. Albo stacja pokazuje rzetelny materiał albo nie. No niestety, ale inaczej działa na widza właściciel wielu nieruchomości, który ma problem z lokatorką a inaczej działa obraz rodziny z dziećmi, która jest praktycznie bezdomna.
Rozumiem ze zdaniem twórców tego artykułu jeśli mieszkanie nie spełnia oczekiwań to lepiej kraść niż poszukać nowego?
Pokrzywdzona złodziejka powinna się wyprowadzić zaraz na początku.
Dno.
Masz już paszport Polsatu?
Albo izraelski 🤔
Tak czy owak, skończyła się umowa wynajmu to lokal opuścić powinna, tym bardziej że ma gdzie mieszkać i narzeka, że mieszkanie stwarza zagrożenie.
Mieszkała bo inaczej by nie doszła prawdy trudno to zrozumieć? Ten lokal był wcisniety z zamaskowanymi wadami jak wynika z artykułu, a jak myślisz a jak by trafiło na naiwnego i zapłacił y za remont gruba kasę a za rok powtórzył się to samo na kolejnym. Nadal uważasz że opór tej kobiety nie uratował takich jak ty naiwnych widzów Polsatu?
A może tak spytać poprzednich wynajmujących jak to Pani D. „sumiennie” płaciła zobowiązania?
Żenujący chwyt. Z tego co wiem to zrobila poprzedniej wlascicielce centralne i oddala lokal bez zaleglosci.
Proszę o rzetelność. Droga redakcja zadajcie sobie odrobinę trudu. Zacznijcie od sprawdzenia ile pozwów do sądu złożyła biedna Jadzia na przestrzeni np 20 lat. BĘDZIECIE mieć bardzo ciekawą lekturę na wiele miesięcy. Potem proszę artykuł. Anna
Przecież ten artykuł to jest tylko udzielenie głosu drugiej stronie sporu. Ani to nie jest jakieś śledztwo, ani to nie jest obiektywna opinia. Polsat pokazał to oczami właściciela, tu jest oczami lokatorski. Każde z nich może kłamać. Niech widz albo czytelnik sam wybierze komu chce wierzyć. A sądy i biegli niech rozstrzygaja jak było naprawdę.
Ja osobiście uważam że obie strony mają sporo na sumieniu i żadne z nich nie jest biedne i pokrzywdzone. Trafił swój na swego.
Tak czy siak, bez względu na argumenty wynajmująca jest nieuczciwa, lokal powinna opuścić bo nie należy do niej, ale jest chyba podekscytowany ciągłymi awantura i, procesami i szumem wokół niej. Ale mam nadzieję że prawo zwycięży, wszak mieszkamy w państwie prawa. Czyż nie?
Oboje powinni zostać ukarani. On za te wady mieszkania i zagrożenie życia dla mieszkańców, a ona za mieszkanie bez płacenia. I po problemie.
Daj spokój.Kto normalny cieszylby się z takiej sytuacji.
Dla mnie sprawa jest prosta – jak ludzie nie mogą dojść do porozumienia, to ktoś powinien ocenic lokal i pani Jadwiga ma tyle zapłacić, a pan Józef ponosi odpowiedzialność za to co dał wynajmu.
Ja bym nie stawiała znaku równości miedzy nimi. U niej chodzi o pieniądze, a u niego o narażenie wielu osób na niebezpieczenstwo. Sąsiada który zalega z czynszem albo przetrzymuje lokal przezyje i nawet tego nie odczuje, a takiego który robi samowolki z centralnym razem z rodziną moge przepłacić życiem.
Najważniejsze że się wyprowadzili 🙂 i nie wrócili do Warzyc 🙂
to teraz proszę ładny materiał z Polsatu jak właściciel z rodziną się tam wprowadzają 🙂 oczywiście po odgrzybieniu ścian i odmalowaniu, bo przecież reszta jest niby ok.
No tak sami znawcy tematu. Dajecie się państwo wpuścić w przysłowiowe maliny. Kto zna obie panie, nie wierzy w ich skomplikowaną i śmieszną linię obrony. My w Warzycach cieszymy się że tu nie wróciły.
Jasło jest tak małą mieściną, że artykuł opisujący czarne jako białe jest zwyczajnie śmieszny.
Tu masz czarno na bialym. Polsat wpadl do baby jak inkwizycja i nie dal sie jej nawet wypowiedziec. Jak widac miala powody zeby tam siedziec.
To w ogóle tak można? Można publikować bez zgody materiał z ludźmi którzy się na to nie zgadzają? Zamazali im twarze, ale są ich wypowiedzi, całość zajscia nagrana z zaskoczenia. Gdzie to całe RODO?
Można, bo ich w tym mieszkaniu w ogóle nie powinno być.
Śmieszny i amatorski sposób działania państwa Dybasiów. A postępowanie Polsatu poprostu dno.
Rozumiem, ze w necie kazdy jest anonimowy, ale bez przesady. Kobieta zlodziejka nie jest tylko walczy o swoje. Jakbym wynajal lokal, a ktoś chcialby mi wciskac takie wady jako moja wine tez bym sobie nie pozwolil. Nadzor to nie przelewki i cos na rzeczy musi byc, a jesli dzieki uporowi kobiety okaze sie, ze kamienica przestanie zagrazac to sporo osob na tym skorzysta – chocby sasiedzi.
Dokładnie tak jak wyżej 👆, nadzór miał jak widać sporo zastrzeżeń które już podlegają pod paragrafy z kodeksu karnego.
Więc tym bardziej warto spytać.
Tak działa telewizja – wpaść z kamerą, pozlepiać co lepsze momenty z kłótni i krzyków, dać się wypowiedzieć tylko jednej stronie. Bardzo łatwo zmanipulować widza. Ta sama sytuacja inaczej wygląda na na TVP a inaczej na TVN. A jak jest na prawdę to diabli wiedzą.
Jasło nie jest duze a tą panią to chyba większosc zna.Ile mieszkan wynajmowała i w jakim stanie je oddawała.Więc nie jest taka święta.
Może i nie jest święta. Ale nawet morderca ma prawo do obrony w czasie procesu.
Po tym co zrobil wlasciciel na pewno wszyscy ja znaja, a co do poprzednich wynajmów – to trzeba to zwerifikowac u zrodla. Jak widac jak sie slucha tylko jednej strony to wychodza takie rzeczy. Wczesniej jest ciekawy komentarz, ze u poprzedniej wynajmujacej zrobila ogrzewanie i nie miala zaleglosci. Mysle, ze sprawa bedzie miala dalszy ciag i bedzie okazja sprawdzic czy to prawda.
szok!
Polsat pokazał to tak, że ona była na 100% winna
a tutaj takie kwiatki
Jak ja wynajmowalem mieszkanie w Rzeszowie to trzeba było zawsze kominiarza wpuścić żeby sprawdzał wentylacje. I czepiał się każdego drobiazgu. Ale to był blok. Przecież jakby wszedł do tego mieszkania na coroczna kontrole to by się zalamal. Może w prywatnej kamienicy nie ma takiego obowiązku?
Czy władze miasta nie mają żadnej kontroli nad tym co się dzieje w budynku w samym centrum? Piecyk w szafce? Serio? Brak wentylacji? Brak kontroli w budynku? Chodzę często na pizze do Al capone i co? Któregoś dnia mogłem wylecieć w powietrze jakby tamta kamienica eksplodował?
A jak było w „Kolejarzu”?
Interesów się ze znajomymi i rodziną nie robi. Ludzie się nigdy nie nauczą. Jak w grę wchodzi kasa to nie ma sentymentów.
A mnie zastanawia jedno. Skoro wlasciciel znał od lat ta rodzinę i korzystał z ich usług ksiegowych, jego siostra dla tej rodziny pracowała więc jeszcze bardziej wiedziała co to za ludzie, to po kiego grzyba im wynajął świeżo odpicowany lokal?
Nie widział że baba wszystkim lokale niszczy jak wynajmuje, robi problemy i pozwy pisze? To małe miasto. Nie wiedział też że chce wynająć żeby swoje biuro rachunkowe prowadzić?
Dokładnie . Cala rodzina tyle lat korzystała z usług ksiegowych i nie wiedziała, że lokal ma iść na biuro, że jest konfliktowa, robi problemy. Poza tym mówia, że nie mają gdzie mieszkać a w tej samej kamienicy mają drugi lokal. Aż dziw, że sie odważyli na takie kłamstwo i do tej pory to nie wyszło. Jak chca dojsc swoich racji, to niech sie zachowują na poziome. Jak lokatorka dostaje możliwość wypowiedzi, to już nie jest dla nich tak korzystnie – wychodzi , ze przecza sami sobie a nawet klamia. Ta sytuacja tylko pokazuje, żeby się wypowiadać trzeba wysłuchać obu stron,… Czytaj więcej »
nie rozumiem tego faceta. jak baba jest winna bo mu nie płaciła i zniszczyła mieszkanie to wpuściłby biegłego i sprawa zakończona.
Za głupi jesteś by to zrozumieć jak widać.
Trzeba znac sytuacje żeby sie wypowiadać a ty nawet nie pofatygowałeś się przeczytać post ze zrozumieniem.
Wpuscilby biegłego i zabawa skonczona – samowolka budowlana, wady leżace po jego stronie, brak kontroli. Lokatorka wychodzi czysto a on ma mega problemy. A tak bieglego nie, kontroli okresowych tez nie, nawet nadzor teraz opoznial i czcze gadanie jak to ktos zniszczył mieszkanie. Koles jest niebezpieczny i trzeba z nim zrobic porzadek, bo jak mu to ujdzie na sucho, to niedlugo inni pozaluja.
To tak można stanac przed kamera i na cala Polske mówić że jest się z rodzina biednym i bezdomnym, a mieć kilka mieszkan i dom i kupe piemniedzy????? Ale szopka!!!!!! MATERIAŁ POLSATU DNO!!!!
Mówi się, że TVP czy TVN są stronnicze a tu co ? POLSAT powinien sprawdzić człowieka przed wpuszczeniem na antene. Mógł dać się spokojnie wypowiedziec drugiej stronie bo była okazja i widac ze chcieli rozmawiac. A tak ludzie kobiete zliczowali chociaz sprawa nie jest tak oczywista jak to mówi wlasciciel
ale w ogóle co to za poziom dziennikarstwa? pani redaktor krzyczy na bohaterkę reportażu? to widać w tym programie. była wrogo nastawiona, napastliwa i była bardziej agresywna niż właściciel mieszkania. on to zachował w sumie klasę i spokój w tym materiale.
nie ma żadnej instytucji która jakoś czuwa nad mediami i dziennikarzami?
Aż sobie z ciekawości po tym artykule obejrzałam ta interwencję Polsatu. Podejrzewam że twórcy programu kazali podkręcić dramaturgie i pitolic te głupoty że chcieli zamieszkać w tym mieszkaniu po powrocie do kraju a tu taki klops. Lepiej to wygląda niż jakby powiedzieli ze chcieli żeby mieszkanie dalej zarabialo, tak jak ich pozostałe nieruchomości.
A w nagraniu siostra tego właściciela w emocjach najpierw powiedziala że lokatorska przestala płacić (co się zgadza z wersją z artykułu) ale szybko się poprawiła, że nigdy nie zapłaciła ani złotówki.
Co tu dużo gadać. Własciciel tak naglosnil sprawe, ze wszyscy wiemy o który budynek chodzi. Bylem na Igielnej i jest tak jak w artykule. Kominy bez cegiel, zsuwajace się dachówki, zardzewiale rynny. Na dole tynk się sypie aż jakas rura jest na wierzchu, chyba od gazu. Jak dołożyć to co w srodku czyli samowolke z ogrzewaniem, brak wentylacji i starą instalacje elektryczna to to jest TRAGEDIA. Ciekawe czy właściciele w takim stanie utrzymuja swoje domy jak ten budynek, który dali do wynajmu . I w sumie się nie dziwie, ze Nadzor chce to wylaczyc z użytkowania. Zamknąc i dopiero po… Czytaj więcej »
i już widzę jak chciał się tam wprowadzić po przyjeździe do Polski z żoną i dziećmi
pewnie tanio kupił lokal, bo był ruderą. ale że jest budowlańcem to myślał że trochę podremontuje i będzie na tym trzepał kasę za wynajem
ale sorry, w centrum miasta budynek patrząc z zewnątrz się rozsypuje, i to jest poza jakąkolwiek kontrolą???
w tym mieście to strach chodnikiem nawet chodzić
Mi to szkoda tej całej siostry tego faceta. On zarabiał a ona tu jako pełnomocnik wszystko miała na głowie. A jak coś poszło nie tak to czuję się teraz winna. I ciekawe jak z tym czynszem było? Możliwe przecież że chwilę był płacony a brat jej każe teraz kłamać i iść w zaparte że od początku ani grosza nie było. A z drugiej strony pracowała dla tej diabolicznej lokatorski i jej syna. I właściciel i lokatorka ta biedna pania Wiktorie tak samo zrobili w balona i jej zdrowia napsuli.
Jak siostrze właściciela nie pasowalo to po co przez tyle lat pracowała u tej kobiety i u jej syna??? Mogla odejść a z artykulu wynika, że została zwolniona. Za powiedzenie prawdy o pieniadzach też nikt by jej nie zabił. A własciciel, który kłamie o swoim majątku to już takie chamstwo, ze SZOK!!!
Niech pani sobie daruje uszczypliwość, bo to poważny temat. W przeciwienstwie do własciciela odpowiedź lokatorki jest rzeczowa, nie mówiąc, ze kazdy widzi jaki jest ten budynek. Z pewnego źrodła wiem, że sprawa w Nadzorze jest poważna – wszyscy wlaściciele dostali już madanty.
Obcych ludzi nie interesuje czy te kobiety są lubiane w Warzycach, ale jaki jest budynek w centrum miasta to nas obchodzi, a za to odpowiada wlasciciel a nie lokatorka.
Dawno nie czytałem takiego steku bzdur. Ten artykuł miał przedstawić argumenty drugiej strony? Jakie argumenty? Nie płaciła za wynajem, bo mieszkanie miało wady? I te wady się ciągle pogłębiały? Skoro dewastowała mieszkanie, to się pogłębiały. To była wina właściciela, czy jej? No żałosne…
Chyba już nikt nie wierzy w rzetelność dziennikarską Polsatu. Dla nich liczy się tylko oglądalność, nawet kosztem innych. Dużo wrzasków, krzyku, złych emocji i od razu rośnie kasa z reklam.
Mnie najbardziej rozwalają kłamstwa polsatu. Jak można na słowo przyjmować, że ktoś jest biedny i nie ma gdzie mieszkać. Taka duża stacja i oni podstawowych rzeczy nie sprawdzają? Przychodzi koleś do telewizji i mówi co chce. Mogl jeszcze powiedzieć, że ma raka cukrzyce i jaskre pewnie by uwierzyli. Widziałem ten program filmowali dom tej lokatorki ze ma gdzie mieszkać, a szkoda ze nie sfilmowali lokali i domu wlasciciela
Dokładnie, działania był conajmniej naruszające etykę dziennikarką.