Bogdan Rzońca: Macron jest klientem Putina, wręcz jego sługą

Podczas gdy w Ukrainie trwa krwawa wojna, w której giną mordowani cywile, w Brukseli dyskutuje się o Polsce w kontekście praworządności, zamiast o pomocy w przyjmowaniu milionów uchodźców. O tym jaka jest współczesna Europa i kto z europejskich decydentów „siedzi w kieszeni” Putina rozmawialiśmy z eurodeputowanym Bogdanem Rzońcą.

Bogdan Rzońca: To co się teraz dzieje na Ukrainie jest swego rodzaju podsumowaniem 16 lat rządów Angeli Merkel jako kanclerza Niemiec. Nie wspomnę jeszcze o poprzednim kanclerzu Gerhardzie Schröderze, który przez 7 lat piastował tę funkcję, by później oficjalnie zostać jednym z dyrektorów w Gazpromie. Na liście płac Putina są przecież jeszcze takie osoby jak: Fillon – premier Francji w latach 2007-2012, Kern – były kanclerz Austrii, Lipponen- były premier Finlandii i wielu innych.

Jako posłowie PiS do Parlamentu Europejskiego 6-krotnie składaliśmy wnioski do Prezydium o debatę nad zablokowaniem Nord Stream 2. Oczywiście 6 razy odpowiedziano nam, że taka debata nie jest potrzebna. Wojna wszystko zweryfikowała, nagle pod wpływem opinii publicznej Niemcy zreflektowali się nad tym projektem. Niestety o wiele lat za późno…

Co osiągnął Emmanuel Macron w swoich rozmowach z Putinem?

Chciałbym, żeby taka rozmowa została opublikowana. Ciekaw jestem o co można pytać i o czym rozmawiać ze zbrodniarzem wojennym. Przecież taka rozmowa nie ma zupełnie sensu, Putin jedno mówi, drugie robi, a Europa tylko mówi… i nic z tego dalej nie wynika.

Macron ma kampanię prezydencką z pewnością chcę się pokazać, że ma wpływ na Rosję, a jaki wpływ ma to każdy widzi, najbardziej widać to w Mariupolu, Buczy, Mikołajowie i wielu innych ukraińskich miejscowościach. Macron jest klientem Putina, wręcz jego sługą.

Rosja przypomina zbrodnie ukraińskie na Polakach i przekonuje, że walczy z ukraińskimi nazistami. Tymczasem na naszych oczach Rosjanie gwałcą, torturują i rozjeżdżają czołgami ciała pomordowanych cywilów. Jak pan to skomentuje?

To co widzieliśmy wszyscy w Buczy to ludobójstwo. Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze przy pomocy instytucji europejskich powinien natychmiast przeprowadzić śledztwo i wydać wyrok. Niestety jak wiemy, ten trybunał mieli powoli, bo od 20 lat wydał zaledwie 3 wyroki skazujące, nie mniej jednak powinien jak najszybciej osądzić Putina i osoby decyzyjne za masakry.

Oczywiście, nasze stosunki polsko – ukraińskie na przestrzeni lat były różne. Nie możemy wejść w narrację Putina i mówić jego głosem o nazistach ukraińskich. Ukraina to wolny, suwerenny i demokratyczny kraj. Jako naród pomagamy ukraińskim matkom, dzieciom. Jestem dumny z takiej postawy Polaków. Koledzy z zagranicy z parlamentu europejskiego są zachwyceni naszą postawą. My nie tworzyliśmy żadnych obozów dla uchodźców, my ich po prostu przyjmujemy do własnych domów. To jest niesamowite.

Historia jest ważna, ale teraz musimy być humanitarni – dzieci ukraińskie nie są winne. Pomożemy im i ich rodzicom. Po wojnie możemy wrócić do walk o prawdę historyczną.

Czy Europa jest tak obojętna wobec Putina jak w latach 30-stych ubiegłego wieku wobec Hitlera?

Nie jesteśmy obojętni wobec działań ludobójczych Putina. Do tej pory podjęliśmy najostrzejsze sankcję dla Rosji w całej Unii Europejskiej, całkowicie uniezależnimy się od rosyjskiego węgla, gazu i paliw. Żadna złotówka z polski nie będzie wspierać wojennych działań Putina. Jednoznacznie apelujemy do pozostałych przywódców UE o branie z nas przykładu, niestety nie wszystkie kraje robią to samo. Dopiero przykład Buczy poruszył sumienia krajów UE i w końcu realizowane będą coraz to większe sankcje, ale potrzebne są radykalne i zdecydowane działania, żeby ani jedno euro nie zasilało budżetu Putina na wojnę. Mam nadzieję, że Niemcy w końcu przejrzą na oczy.

Wydaje się, że Francji i Niemcom łatwiej nakładać sankcje na Polskę niż na putinowską Rosję?

Niemcy są chytrzy i lubią dyktować warunki. Teraz się ośmieszają, bo wysłali starą broń, mówią że ich PKB spadnie. Świat zobaczył więc jak Niemcy gardzą innymi narodami, to nic nowego. Francja i Niemcy chcą jednego państwa europejskiego, a Polska w tym im przeszkadza! Budują więc narracje o pokrzywdzonych sędziach, prześladowaniu opozycji. To bzdura! Sędziowie – politycy tacy jak Rzepliński czy Tuleja stoją na protestach z opozycją i tam są politykami, sami siebie obnażając!

Europa jednej czy wielu, sprzecznych ze sobą wartości?

Niestety Europa jest podzielona, największymi hamulcowymi w UE są Niemcy, Francja, Włochy i Holandia. Przywódcy tych krajów uważają, że współpraca gospodarcza jest ważniejsza niż pokój. Politycy UE są uzależnieni od biznesmenów niemieckich, francuskich, holenderskich – dla tych najważniejsze są zyski, a nie honor. Wydaję mi się, że dla tych Polityków ważniejszym problemem jest PiS, a nie Ukraina.

Wczoraj kolejny raz dyskutowaliśmy w Parlamencie o Polsce w kontekście praworządności, nie rozmawialiśmy jak można pomóc Polsce w przyjmowaniu milionów uchodźców z Ukrainy. Rzeź na ukraińskich ulicach jest dla nich mniej ważna od durnej praworządności, której definicji w Unii Europejskiej nikt nie zna.