Telewizja Leszno opublikowała niedawno wywiad z nauczycielką z Gdańska – Agatą Klimkiewicz, która ledwo przeżyła szczepienie preparatem AstraZeneca przeciwko COVID-19 . Wywiad z 5 marca jest wstrząsający. Nauczycielka doznała drastycznych objawów poszczepiennych, a jej przypadek został całkowicie zignorowany.
Przerażenie kobiety potęgowała zasłyszana informacja o śmierci 36-letniej nauczycielki z Leszna, która zmarła tydzień po szczepieniu. Jak podaje portal www.wprawo.pl, prokuratura poinformowała, że zgon nastąpił „z przyczyn naturalnych”, a śledczy nie wiążą śmierci ze szczepieniem. Kobieta nie cierpiała na żadne choroby przewlekłe. Agata Klimkiewicz i nauczycielka z Leszna zostały zaszczepione tego samego dnia, czyli 22 lutego.
Czego doświadczyła Agata Klimkiewicz?
Szczepionkę przyjęłam 22 lutego w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Nazajutrz, we wtorek nie mogłam nawet wstać (…) Miałam typowe objawy poszczepienne, jakie mieli inni nauczyciele, bo te już z relacji znałam, czyli bóle mięśniowe, bóle głowy, dreszcze, bóle ręki. Miałam obrzęk węzła chłonnego pod lewą ręką.
Straciłam też apetyt, straciłam siły, ale powoli dochodziłam do siebie. W niedzielę wydawało się, że Pani Agata w poniedziałek rano już normalnie pójdzie do pracy. Niestety, około 4 nad ranem obudziłam się z pulsującą lewą częścią twarzy.
Byłam przestraszona, bo to narastało w bardzo szybkim tempie. (…) z przerażeniem patrzyłam, jak opuchlizna przechodzi mi na drugą, lewą część twarzy. Nosem nie mogłam już oddychać.
Pani Agata Klimkiewicz dostała w przychodni zastrzyk po czym odesłano ją do domu. Następnej nocy doznała obrzęku kończyn i ciężkiej reakcji alergicznej. Następnie straciła przytomność, a kiedy ją odzyskała nie mogła się poruszać. Sytuacja była dramatyczna, dlatego jej mąż musiał wezwać pogotowie. Pani Agata poinformowała ratowników, że niedawno przyjęła szczepionkę przeciwko COVID-19, ale jak stwierdzili, nie ma to żadnego związku, bo objawy wstrząsu powinny wystąpić od razu po szczepieniu, a nie po tygodniu.
Czy ktoś pomógł Pani Agacie i odnotował NOP?
Byłam zrozpaczona i czułam się bezradna. Nikt mnie nie słuchał, jakby nie brał mojej relacji na serio – relacjonuje Pani Agata. Ponadto nikt nie chciał przyjąć od niej zgłoszenia wystąpienia niepożądanego odczynu poszczepiennego [NOP].
Lekarze zdiagnozowali u Pani Agaty stan po obrzęku naczyniowo-ruchowym i wypisali leki, które będzie musiała przyjmować nawet przez półtorej miesiąca.
Być może wina leży po stronie samej pacjentki, która nie doczytała, że szczepionka została dopuszczona do użytku warunkowo.
Czym my jesteśmy szczepieni? – pyta Pani Agata Klimkiewicz.
Źródło: materiał Telewizji Leszno
Pewnie nawet nie zarejestrowano NOP. System rejestracji niepożądanych odczynów poszczepiennych [czyli NOP] powinien być oderwany od ministerstwa i podległy niezależnym, obywatelskim instytucjom.
Do Anki – bardzo proszę się opanować i nie pisać takich zjadliwych komentarzy. Nie znam pani Agaty ( mieszkam na południu Polski), jestem Jej wdzięczna za słowa prawdy. Wielu nauczycieli ciężko odchorowuje szczepionkę. Nigdzie nie ma na ten temat informacji. Może tym powinna się zająć Anka od komentarza, a nie diagnozowaniem pani Agaty. U niej – jak każdy inteligentny człowiek widzi – z psychiką jest wszystko w porządku.
Myślę że tu problem leży gdzie indziej. Podejrzewam że dostała Pani leki psychiatryczne.
Pewno takie jakie ty bierzesz. Niestety ostatnio pominąłeś dawkę, jak widzę.
Czemu Pani nie upublicznila tych zdjec o jakich mowa? Rzekomych dowodow opuchniecia itd?
to najprawdopodobniej ataki nerwicy lekowej, nie dosc ze nie pokazala Pania dowodów to nie mowi Pani o lekach jakie otrzymała.
Niewierzaca Anko! Osobiście znam kilku nauczycieli, którzy bardzo źle znieśli szczepionkę. Jeden z kolegów powiedział mi, że covid, który przechodził kilka miesięcy temu to było nic w porównaniu z tym,jak czuł się po szczepieniu i drugiej szczepionki nie weźmie, bo chce żyć.
Mam koleżanki, które zachorowały zaraz po szczepieniu. Są też tacy, którym nie zaszkodziło. Nie pisz tak o kobiecie, która cudem uratowała życie i może jest przestroga dla innych. Wielki szacunek dla Pani Nauczycielki, że chciała, nie bała się o tym powiedzieć. Życzę Pani Agacie zdrowia.