Znacie taki widok. Idziesz ulicą, widzisz faceta w poszarpanych ciuchach, z ogromną brodą, brudnego i śmierdzącego. Pierwsza myśl jaka Ci przychodzi: uzależniony. I chyba każdy z nas w swoim życiu spotkał się z osobą uzależnioną. Ale uzależnieni żyją obok nas, jako ludzie poukładani, mający wyprasowane koszule itd. Czy to znaczy, że każdy jest uzależniony? Nie! Ale problem uzależnień jest ogromny.
Wiele osób może powiedzieć, że uzależnia narkotyk. Nie mniej jednak popatrzmy: słodycze, internet, telefon smartfon, tv, plotki, leki, alkohol, adrenalina czy szybka jazda. Skąd się biorą uzależnienia?
Uzależnienia biorą się z wewnętrznej potrzeby ucieczki, odcięcia się od tego co jest oraz są chęcią zaspokojenia bólu i radzenia sobie z emocjami. Każdy człowiek został stworzony jako osoba relacyjna. Nie zostaliśmy stworzeni do bycia samemu. Skoro Bóg stworzył człowieka na swój obraz (zob. Rdz 1,27), a Bóg jest w Trzech Osobach, tzn. że jesteśmy powołani do bycia w relacjach.
Jak podaje jednak Internal Family Systems Therapy (IFS) uzależnienia to odwracanie uwagi od emocji z którymi nie potrafimy sobie poradzić.
Każdy człowiek został w jakimś stopniu przez kogoś skrzywdzony, każdy nosi jakieś rany w swoim życiu. Mogą one wywoływać w nas poczucie winy, beznadziejności czy odrzucenia. Popatrzmy, jak małe dzieci nieraz reagują, gdy ktoś nakrzyczy uciekają, aby zostać samemu, chowają się pod łóżkiem czy w szafie. Ucieczka, to ten mechanizm. Dorośli też uciekają, ale nie pod szafę czy do łóżka, ale w samotność czy wyobcowanie. IFS pokazuje, że w takich momentach budzą się w nas tzw. strażacy, którzy mają gasić pożary naszej osobowości.
Popatrzmy na życie: mama na Ciebie nakrzyczała, dostałeś od ojca w twarz, czujesz ogromny stres w pracy itd. i nie umiesz sobie z tym poradzić, czujesz, że cię nosi, wtedy taki strażak włącza swój tryb w mózgu, odcina myślenie i robi wszystko, aby odwrócić uwagę od tych emocji, np. otwierasz w nocy lodówkę, wchodzisz w pornografię albo zalewasz głowę i organizm alkoholem czy innymi używkami. Problem polega na tym, że te emocje wrócą, bo nie są przepracowane. Organizm i psychika wyrobiła już mechanizm radzenia sobie z tymi emocjami przez takie rozwiązanie. A póki nie zostaną przerobione, czyli zrozumiane i zaakceptowane w taki sposób, aby dawały jednak rozwój a nie śmierć człowieka, dopóty będzie ten mechanizm powtarzany, czyli ból będzie tylko uśmierzany.
W pracy nad tym potrzeba nie tylko mocnego samozaparcia czy walki z mechanizmem uzależnienia. Trzeba będzie zrozumieć co mnie do tego uzależnienia pcha, co się za nim kryje, jakie emocje, osoby, wydarzenia czy sytuacje. Co to dokładnie znaczy, o tym w następnym artykule.