Jeśli chcemy miło spędzać letni czas w ogrodzie, na tarasie lub balkonie, zadbajmy by nie zabrakło tam roślin, które w naturalny sposób odstraszą komary. Jedną z nich jest kocimiętka.
Nazwa naukowa kocimiętki to nepeta. Jest byliną z rodziny jasnotowatych. Ma drobne, sercowate liście, spomiędzy których wyrastają liczne, drobne kwiaty w kolorze białym, niebieskim, fioletowym a nawet różowym.
Jest to ciekawa, wręcz legendarna już roślina, której zapach kochają koty (nazywa się ją nawet kocim narkotykiem), a nienawidzą komary. Znajduje zastosowanie w ziołolecznictwie (wykazuje działanie bakteriostatyczne, przeciwzapalne, moczopędne, żółciopędne i uspokajające), a kwiaty kocimiętki cenią pszczelarze, gdyż są niezwykle miododajne i doskonale nadają się jako pożytek dla pszczół.
Do tego ma również walory estetyczne – i z pewnością upiększy nasz ogródek.
Kocia ekstaza
Kocimiętka w swoim składzie zawiera tak zwane kocie feromony szczęścia. Podejrzewa się, że jeden ze składników (nepetalakton) imituje działanie substancji związanej z zachowaniem płciowym kotów. Co ciekawe jedynie dwie trzecie kotów jest podatnych na działanie kocimiętki i cecha ta jest dziedziczna. Najprawdopodobniej nie posiadają receptorów odpowiadających za wrażliwość na tę roślinę.
Jak zachowuje się kot po kontakcie z rośliną?
Kiedy kot wyczuje kocimiętkę, to zaczyna się w niej tarzać lub nawet lizać ją. Do tego dochodzi głośne miauczenie i mruczenie. Może być spragniony czułości i domagać się pieszczot bądź aktywności.
Zjedzenie kocimiętki powoduje odmienną reakcję – kot jest rozluźniony i odprężony, wpatruje się w przestrzeń i „odpływa”.
Efekt kocimiętki utrzymuje się jedynie chwilowo, bo do około dziesięciu minut. Po kolejnych 2 godzinach cały proces może zajść na nowo
Koszmar każdego komara
Ten sam składnik, który doprowadza koty do obłędu (nepetalakton), według naukowców działa odstraszająco na komary.
W 2001 roku, Chris Peterson i Joel Coats z Uniwersytetu Stanu Iowa na podstawie przeprowadzonych testów stwierdzili, że olejek kocimiętki odstrasza komary dziesięciokrotnie skuteczniej niż środki chemiczne. Do badań użyto komarów z gatunku roznoszącego żółtą febrę, ale naukowcy uważają, że tak samo powinny reagować komary wszystkich gatunków.
Testy polegały na umieszczaniu grupy 20 komarów w szklanej tubie, której połowę smarowano olejkiem kocimiętki o różnych stężeniach. Mierzono ile komarów po 10 minutach pozostało po stronie z kocimiętką.
- duża dawka oleju z kocimiętki (1,0 %) – pozostały średnio 4 komary
- niska dawka (0,1%) – pozostały średnio 5 komarów
Gdy w tych samych testach użyto najskuteczniejszy środek chemiczny, pozostało 8-9 komarów.
Siła działania środka odstraszającego owady jest mierzona w laboratorium wg specjalnej skali.
ciekawe czy te 20 komarów same się zgłosiło do udziału w eksperymencie?:)
i co z nimi zrobili po wszystkim?
po setce ludzkiej krwi i do domu:)