W niedzielę, 8 września, przy ulicy 3 Maja w Jaśle zatrzymał się jeden z pojazdów promujących kampanię „Cysterny wstydu PO-PSL”. Prowadzona przez Prawo i Sprawiedliwość akcja ma zwrócić uwagę wyborców na zaniedbania poprzednich rządów.
„Cysterny wstydu” są oklejone podobiznami liderów partii, które rządziły w latach 2008-2015 – Grzegorza Schetyny i Władysława Kosiniaka – Kamysza. Znajdują się na nich także wyliczenia obrazujące straty, jakie poniosło państwo polskie w wyniku zaniedbań koalicji PO-PSL.
Na zgromadzeniu obecni byli najbardziej rozpoznawali członkowie jasielskiego PiS-u. Wśród nich znalazł się m.in. europoseł Bogdan Rzońca, senator Alicja Zając, Starosta Jasielski Adam Pawluś, Wojciech Zając i Grzegorz Pers. Wszyscy politycy mówili jednym głosem. Europoseł Bogdan Rzońca rzeczowo podsumował zaniedbania koalicji PO-PSL podczas poprzedniej kadencji ich rządów:
Jeśli straciliśmy tyle miliardów złotych podczas 8 lat rządów Platformy Obywatelskiej i PSL-u to pokazujemy, że silne państwo jest w stanie walczyć z oszustami. Pokazujemy, że silne państwo jest w stanie dostarczyć do budżetu państwa środków, a właśnie Platforma, tu jest pokazane, nie umiała gospodarzyć majątkiem narodowym, dopuszczała do tego, żeby mafie VAT-owskie kwitły i teraz przez to pokazujemy, że można inaczej. Wystarczy nie kraść i chcemy unaocznić ludziom właśnie ten stan, że dobre rządy później przekładają się na lepszy komfort życia.
Skuteczność działania Prawa i Sprawiedliwości na gruncie lokalnym zreferował Starosta Jasielski Adam Pawluś:
Obroty w jasielskiej rafinerii, czy w Lotos Infrastruktura zwiększyły się o 30%. Zwiększyły się również zyski, wiec można tutaj inwestować. Jest nadzieja, że będą nowe miejsca pracy. To jest bardzo ważne. Poprzez uszczelnienie systemu podatkowego mieszkańcy powiatu jasielskiego uzyskali zwiększone dochody. My, jako samorząd powiatowy, uzyskaliśmy większe wpływy z PIT.
„Cysterny wstydu PO-PSL” to ogólnopolska akcja Prawa i Sprawiedliwości, która ma za zadanie budzić świadomość polityczną wyborców.
Minęły 4 lata rządów PiS-u i już podniósł się poziom życia Polaków. Prawdziwym sprawdzianem będą kolejne 4 lata, bo nie oszukujmy się, na pewno wygrają wybory.
Wygrają, bo nie mają przeciwnika. Jeśli głównym elementem programu PO jest odsunąć PiS od władzy, to jestem bardzo ciekaw, co by było jakby faktycznie wygrali. Ogłosiliby sukces i zrealizowanie swojego programu, bo pokonali PiS, a co robić tak ogólnie przez następne 4 lata to w zasadzie nie wiadomo. Pewnie jedynie żreć z koryta.
I to byłoby dokładnie to co w Jaśle – Hurra! Wyrzuciliśmy PiS z władz miasta! Dziękujemy wyborcom, a teraz niech wracają do swojej pracy za najniższą krajową i jazdy dziurawymi drogami, a my zasiadamy do koryta. Do zobaczenia za 5 lat.
Wystarczy spojrzeć jakie tłumy są w wakacje nad morzem czy w Zakopanem. Czy przed era 500+ był taki tłok? Czy było stać aż tyle rodzin na wakacje? Zaczął się rok szkolny i jest kasa na szkolna wyprawke, nie trzeba kupować podręczników bo są wypożyczanie w szkole. Nie da się ukryć że wielu Polakom autentycznie żyje się lepiej
Kazdy rodzic to potwierdzi. Ten rzad przynajmniej cos robi dla ludzi. Poprzednicy nie mieli na nic kasy i w dodatku podwyzszyli wiek emerytalny.
PO to wielka niewiadoma. Może zostawią to 500+ i obecny wiek emerytalny, a może nie. Tylko po co ja mam ryzykować? Realnie, dla mnie szarego człowieka to jeden diabeł czy krajem rządzi PO czy PiS, czy cokolwiek innego. Ja czuję jedynie, że dostaję do ręki 500+ albo trzynastą emeryturę, że mam prawo wyboru czy chce pracować do 67 albo z mniejsza kasą przejść na emeryturę w wieku 65. Są ludzie zdrowi i w zawodach, gdzie mogą do 70tki pracować jeśli chcą. Ale jak komuś słabe zdrowie nie pozwala to ma prawo przejść ciut wcześniej na emeryturę i wziąć jakąkolwiek kasę,… Czytaj więcej »
Za 500+ płacimy wszyscy. Pietruszka już po 30 zł za kilo, wszystko drożeje. A za podwyższenie płacy minimalnej zapłacą przedsiębiorcy. Do tego coraz droższy ZUS. Państwo socjalne czy socjalistyczne? To cienka granica…
niby płacimy wszyscy, niby dają 500+ podwyższając jednocześnie ceny, ale mimo to ludzi stać właśnie na wakacyjne wyjazdy, na zmianę auta, kupno jakiś sprzętów. owszem, to jest trochę taki domek z kart, który może runąć. może być jak z Wielką Depresją lat 30-tych XX wieku. można nabrać wszystkiego na kredyt, ale jak przyjdzie go w pewnym momencie spłacać to zaczynają się schody.
Wstyd to przez kilkanaście lat nie wybudować drogi LEŚNEJ O KTÓRĄ DOMAGAJĄ SIĘ MIESZKAŃCY.
nie da się wszystkim mieszkańcom dogodzić
zresztą jaka droga leśna? po co to komu?